czwartek, 26 listopada 2015

Sen 352. Zmęczenie

Elbi.
W przyszłą środę wybije kolejna rocznica.
Chciałbym właśnie w ten dzień unieść się do gwiazd.
Byłaby to moja ostatnia podróż. Zmieniłem zdanie.
Nie zamierzam już wracać. Jestem zmęczony.
Nikły rozbłysk eteru będzie dla mnie lepszą formą bytu.
Wiem, że w przyszłości Błękitny zechce tu wrócić i naprawić co nieco.
Zaczekam na niego. Przecież to będzie zaledwie moment.
Może nawet uda się Wam go spotkać gdzieś na chwilę?
Poznacie go na pewno!
Ma duże błękitne oczy, brązowe włosy, ciemne brwi,
nosi okularki w rogowych oprawkach.
Ma miękki, aksamitny głos i powalający zapach!
Proszę Was o jedno -w razie potrzeby podajcie mu pomocną dłoń.
Ja zostanę na górze. Jestem zmęczony.
Przemyję oczy gwiezdnym światłem i zasnę na moment.
Muszę odpocząć. 

wtorek, 24 listopada 2015

Sen 351. W kukiełkowym teatrzyku

Rzadko tu zaglądam, bo pochorowałem się.
Od miesiąca walczę z depresyjnym niżem i czuję, że spadam ciągle w dół. Wstaję do pracy, wychodzę do miasta, staram się i udaję, że jest okey, ale czuję też, że przegrywam w tym roku na całego. Jest ciężej niż poprzednim razem. Apatia, ból głowy, senność, zniechęcenie, chaos myśli, zmęczenie, obojętność - to moja codzienność. Jest mi źle.
Od kilku dni męczy mnie także jakiś stan przedgrypowy - bóle głowy, mięśni, dreszcze, jest mi ciągle zimno, trzepie mną jak galaretką, ciągle bym tylko spał...
Starość! Rozpadam się już...