wtorek, 12 lipca 2016

Sen 404. Dialog o śmierci

Umieranie nie jest tym samym co śmierć.
Śmierć jest wynikiem zdarzenia, umieranie zaś świadomą rzeczywistością.

"Ostatniej nocy śnił mi się Tempus", Błękitnooki sięgnął po filiżankę z herbatą, zamyślił się i na chwilę zawiesił głos. "Stał pośród milionów i wskazywał palcem tych wybranych. Swój krzywy paluch przysunął mi do nosa i rzekł: Teraz ty! Wystraszyłem się, gdyż nie byłem gotowy... Byłeś wtedy obok. Myśląc, że trzymam cię za rękę, stanąłem przy schodach. Staruch ustąpił mi miejsca i wtedy, kątem oka, spostrzegłem, że za mną stoi ktoś inny. Chciałem się cofnąć, lecz popchnął mnie swym kostuchem, a ten obcy człowiek syknął: <Pospiesz się! Nie znam ciebie, lecz teraz jesteśmy na siebie skazani.> Weszliśmy na podest i otworzono nam drzwi. Stała tam jakaś kobieta o długich białych włosach. Podała nam czarkę z mętną wodą. Piłem z niej ja i mój nowy towarzysz. Nagle odwróciłem się i dostrzegłem cię - stałeś sam, tam na dole. Nie wiem, czemu nie zostałeś wybrany. Pomachałeś mi ręką na pożegnanie. Nie chciałem iść bez ciebie, lecz pchnięto mnie na schody, zamknięto za nami drzwi i zapadłem w głęboki sen. Obudziłem się dziś obok ciebie, lecz z tamtej chwili niczego więcej nie pamiętam."
Błękitnooki rozsiadł się w fotelu i podciągnął nogi pod siebie. Zapaliłem papierosa i analizowałem jego sen, który tak naprawdę snem nie był. Był faktem, który przedarł się do sfery jego nieświadomości. "Wcześniej czy później każdy zostaje wybrany", oparłem brodę na ramieniu i zapatrzyłem się w cień zachodzącego słońca. "Każdy zostaje wybrany tylko jeden jedyny raz w każdej z kolejnych sytuacji, ale zostaje wybrany. Nikt nie może zostać niewybrany!" Założyłem ręce na kark.
Błękitnooki w ciszy popijał herbatę i lekko kiwał głową: "Wszystko jest snem", przemówił po chwili. "Dziadek ma pełne ręce roboty! I tu i tam jesteśmy wybierani. Jeden po drugim aż do ostatniego! Ani jeden nie zostanie przeoczony. To jak w kosmicznej loterii!", uśmiechnął się pod nosem i zerknął na mnie. "Tak, to prawda", powtórzyłem za nim, "Jak w loterii - nikt nie może być niewybrany..."        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz