piątek, 2 grudnia 2016

449. W kłębuszku

Jest mi tak bardzo smutno...

Zwinąłem się w kłębek
i w ścianę patrzę...

Dotyk światła rozbudza lęk
i gasi płomień w kropli wody...
 
Cisza dokoła.
Śnię przy oczach otwartych,
marzę z usty zawartymi.

Pusto.
Zimno.
Bezsensownie.

Co ja tu robię?
Skleję skrzydła z mgły i polecę
W gwiazd drogę...

Okno się otwarło
i ptak zakwilił...

Serce pękło i umarło
po życiu skalanym czasem.

1 komentarz: