czwartek, 31 sierpnia 2017

514. "Oni byli stworzeni tylko dla siebie..." czyli nocne rozmowy nie tylko o miłości

Tom Bridegroom
22.04. 1982 - 7.05. 2011
Tak napisała mi wczoraj moja przyjaciółka Siena po "wspólnym" obejrzeniu filmu Bridegroom. W tym samym czasie ona oglądała film w Polsce, ja w UK. Komentowaliśmy i wymienialiśmy spostrzeżenia na czacie. Gdy film się skończył, z jej strony zapadła długa cisza. "Jesteś?", zapytałem. "Daj mi chwilę... Zryczałam się jak kretynka... Myślę...", dukała. "Wiesz, oni byli stworzeni tylko dla siebie, tak na wyłączność... Musieli się spotkać właśnie po to, by powstała ta opowieść...", napisała po chwili. "Ten film powinno się emitować w każdym polskim zdewociałym i pseudokatolickim domu, by pokazać, że homoseksualizm czasami jest piękny", kontynuowała swój wywód. "Ale tylko czasami...", zwróciłem uwagę. "Wiesz, co mam na myśli... Ale czego ty chcesz? Ogólnie to ludzie boją się "inności", czegoś, czego nie rozumieją i nie ogarniają. Wiesz, nadal w większości tacy przeciętni i zacofani Polacy to zakładają te swoje bambosze, szlafroki, szlafmyce, piją fusiastą kawę z peerelowskiej szklanki, wieczorami siedzą przy zapalonej gromnicy, patrzą na ludzi zza zasłony w oknach i gadają do świętego obrazka na ścianie. Co tacy wiedzą o dalekim świecie? Według nich gender można kupić w spożywczaku, parada równości to pielgrzymka na Jasną Górę, a gej to nowe auto księdza proboszcza..." "Aleś dowaliła!", przerwałem jej z uśmiechem na twarzy. "Ale taka jest prawda!", zaczęła ponownie. -"Najgorsze jednak jest to, że gdy zdmuchniesz takiemu tę gromnicę i spróbujesz mu udowadniać, że święcona woda to nic innego jak chlorowana kranówa, gotów jest wydrapać ci oczy i przebić widłami. Odważyłeś się zachwiać fundamentem jego świata, ruszyłeś cegłę tak, że może runąć cały mur! Kapujesz? Podobnie jest z tym filmem! Przedstawia gejowski związek inaczej niż zakorzeniony w społecznej wyobraźni stereotyp homoseksualizmu. Zamiast wyuzdanego seksu, wyzywających ubrań, rozbieranych parad, przegięcia i marginesowości ludzie mogliby zobaczyć normalność - pragnienie istnienia w sferze szacunku i równości. I tego właśnie boją się najbardziej - musieliby przyjąć i zaakceptować tę inność jako coś normalnego i wspólnie z tym żyć...Ech..." Czułem, że jej myśl uniosła się pod sufit i tam pozostała. "Łatwiej jest rzucać kamieniami niż wyciągnąć rękę do zgody", podsumowałem jej wywód. "Coś takiego...", odpisała po chwili.
A oto treść smsów z filmu, o które mnie poprosiłaś:

T. - "Shane, you make me feel, like the luckiest guy alive."
S. - "We sholud think about all the things we want to do together. Like swimming in the ocean."
T. - "Staying home and watching movies all day when it rains."
S. - "Buying a house. And adopting a dog."
T. - "And a kid."
S. - "Teaching him how to ride a bike."
T. - "Driving him to his first day of school."
S. - "All of us sitting at the table with the dog at our feet waiting for us to drop food."
T. - "Going camping and lying on our backs under the stars."
S. - "Okay, we're going to take off now."
T. - "We are going to have an amazing life together. I pray we will always have these feelings."
S. - "We will, Tom, I love you and miss you already."
T. - "My heart belongs to you, Shane Bitney Crone."*

*Zachowałem oryginalną pisownię.     

3 komentarze:

  1. Jak wreszcie ogarnę moja wiecznie remontowana chałupe, siadam, oglądam i zdaje relacje. Zachęcasz do tego filmu coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze powtórzę to, co już napisałam w innym miejscu. Akurat tego filmu nie widziałam (jeszcze :)), ale znam kilka filmów z tego nurtu i uważam, że powinno się je nagłaśniac, żeby wiele osób mogło je zobaczyć i zrozumieć, że osoby homoseksualne to nie zboczency, których trzeba leczyć/izolować/zagazowac lub rozstrzelac, ale ludzie, którzy mają uczucia i marzenia takie same jak ludzie hetero. To właśnie pomyślałam, czytając te smsy - ze to normalna rozmowa pary. Podobne marzenia i plany mają wszyscy, bez względu na orientację. Nie różnimy się wcale tak bardzo.
    Jestem osoba hetero, wiec mnie osobiście ten problem nie dotyczy, ale uważam, że takie filmy (nie tylko o homoseksualistach, ale o mniejszościach w ogóle, o problemie dyskryminacji i szeroko pojętej innosci, o życiu w zgodzie ze sobą, a nie oczekiwaniami społeczeństwa) są potrzebne, bo otwierają oczy.

    Chyba ten temat jeszcze za jakiś czas rozwine...
    ;)

    OdpowiedzUsuń