niedziela, 5 marca 2023

663. Eliksir na wszy łonowe

Wróciliśmy z naszej działki. Przed blokiem spotkaliśmy przejętą blond sąsiadkę. Idzie ku nam z rozwichrzonym włosem. "Moja Pusia jest bardzo chora!", załamała ręce. "Pożarła kota z parteru?", zadrwiłem pod nosem. Sąsiadka westchnęła: "Ma wszy!" "Chyba pchły...", poprawił ją Bzyczek. "Nie! To wszy! Łonowe!", zrobiła poważną minę i rozłożyła ręce. Jak na zawołanie cofnęliśmy się o dwa kroki. "Muszę iść teraz po specjalny eliksir aż na drugi koniec miasta", pożaliła się. "Życzę powodzenia", szepnąłem do niej i weszliśmy do klatki. "Trzeba zdezynfekować wycieraczkę!", zarządził Bzyczek.    

1 komentarz: