Wróciliśmy z naszej działki. Przed blokiem spotkaliśmy przejętą blond sąsiadkę. Idzie ku nam z rozwichrzonym włosem. "Moja Pusia jest bardzo chora!", załamała ręce. "Pożarła kota z parteru?", zadrwiłem pod nosem. Sąsiadka westchnęła: "Ma wszy!" "Chyba pchły...", poprawił ją Bzyczek. "Nie! To wszy! Łonowe!", zrobiła poważną minę i rozłożyła ręce. Jak na zawołanie cofnęliśmy się o dwa kroki. "Muszę iść teraz po specjalny eliksir aż na drugi koniec miasta", pożaliła się. "Życzę powodzenia", szepnąłem do niej i weszliśmy do klatki. "Trzeba zdezynfekować wycieraczkę!", zarządził Bzyczek.
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
ładna opowieść, choć niezwykle lakoniczna.
OdpowiedzUsuń