poniedziałek, 8 maja 2017

487. Czy w piekle mają fajki?

Czasami zdarza się, że na swojej drodze życia spotykam dziwnych lub całkiem kopniętych ludzi. Wzruszam wtedy ramionami i odchodzę. Nie lubię wdawać się z nimi w jakiekolwiek dyskusje. Po prostu irytują mnie i nie lubię tracić dla nich swojego czasu.
Wczoraj przytrafiła mi się przezabawna sytuacja. W trakcie przerwy wyszedłem przed budynek i usiadłem na ławce. Odpaliłem papierosa (jeszcze czasami palę, ale już znacznie mniej) i obserwowałem wszystkich dokoła. Nagle przysiadł się do mnie jakiś gościu. Zwrócił się w moją stronę i wlepił we mnie wzrok. Nie zareagowałem.
- Daj mi papierosa - nagle się odezwał.
- Sorry, to mój ostatni - odparłem, nawet na niego nie patrząc.
- To daj mi tego, co masz... - i gapi się na mnie jak cielę.
Spojrzałem na niego wzrokiem spod byka.
- To mój ostatni - wycedziłem powoli.
- Daj mi tego papierosa - nie odpuszczał.
- Nie! - Odwróciłem głowę i zaciągnąłem się.
- Daj mi papierosa - powtórzył.
- Nie!
Już miałem się podnieść i odejść, gdy znów się odezwał:
- Pójdziesz za to do piekła - patrzył na mnie i lekko kiwał głową.
Parsknąłem pod nosem i odszedłem.