sobota, 12 sierpnia 2023

671. Ulotne marzenia

Marzenia o naszym pięknym domu legły dziś w gruzach. Będziemy musieli odstąpić od umowy na podstawie poważnych wad ukrytych budynku, o których nas nie poinformowano ani przed podpisaniem umowy, ani na miejscu w trakcie prezentacji. Wady te zataił i właściciel, i sama agentka nieruchomości. Jest gorzej, niż można sobie to wyobrazić, bo nasze aktualne duże mieszkanie już zostało wystawione na sprzedaż... Mamy pełno kłopotów, nerwów i stresu, bo teraz trzeba wszystko odkręcić i się wycofać... A to wiąże się z dodatkowymi kosztami...

Odechciało się nam już wszystkiego... 

czwartek, 10 sierpnia 2023

670. Urwał mu łeb

Chyba więcej nie wybiorę się z Bzyczkiem na ciuchowe zakupy w Zabytkowym Mieście... Ekspedientka odprowadzała nas z nienawistnym spojrzeniem i po naszym wyjściu pewnie gotowała się w środku...
Bzyczek, w przypływie fascynacji faktem znalezienia odpowiedniego t-shirta, ułamał najpierw rękę, a potem urwał głowę manekinowi, który ubrany był we wspomniany t-shirt... Stwierdził, że nie umiał ściągnąć z niego koszulki... Ekspedientka wybałuszyła oczy na widok głowy manekina w koszyku i plastikowego ramienia przed sobą i żachnęła się z wrażenia, a Bzyczek bąknął "Upsss"... Odszedłem, dławiąc się śmiechem. Potem Błękitnooki miał do mnie pretensje, że zostawiłem go samego na placu boju... Dobrze, że to było w Zabytkowym Mieście, a nie gdzieś u nas w mieście...


Jutro rano jedziemy oglądać kolejny dom... To ostatni z listy. Ciekawe, co tam zastaniemy...