środa, 3 czerwca 2020

627. Stan nieważkości

Męczy mnie stan życiowej nieważkości. Czuję się zawieszony pomiędzy chceniem a niechceniem. Wszystko to od przymusowego siedzenia w domu. Przede mną jeszcze ze trzy tygodnie uwiązania. Z otrzymanego emaila z firmy wynika, że do pracy wrócimy dopiero około czwartego lipca. To czas kompletnie stracony.

Ten rok jest stracony pod wieloma względami. Już teraz firma zabrała nam urlopy. Wygląda to tak, jakbyśmy z własnej woli siedzieli w domach. Pracownicy zostali ukarani za to, że wybuchła epidemia i firmy musiały zostać zamknięte.

Przez czas uziemienia lepiej poznałem swojego współlokatora. Wcześniej rozmijaliśmy się i nie było sposobności - on w pracy, ja w domu, lub odwrotnie. Przez ten okres wypłynęły na wierzch wszystkie negatywne cechy jego charakteru. Eh... książkę moża by było napisać.

Aktualnie też nie jestem jeszcze w stanie określić daty powrotu do domu. Prawdopodobnie będę musiał zostać tu dłużej...

Wciągnąłem się w serial "Lost". Serial powinien zakończyć się sezonem 4. Kolejny sezon jest już przekombinowany, stał się nużący, został zrobiony na siłę. niektóre wątki są sztucznie poszerzane i nielogicznie łączą się z całością. Brakuje też konsekwencji w działaniu postaci i braku wyjaśnienia niektórych motywów. Pierwsze sezony serialu są naprawdę dobre, ale z ostatnim odcinkiem 4. sezonu powinien nastąpić koniec.