sobota, 23 marca 2013

Sen 56. Jeśli chcesz, internet wszystko ci powie

Mawia się, że nadzieja umiera jako ostatnia... Dziś umarła moja. Ostatecznie. Co będzie jutro? Nie mam pojęcia... Jeszcze dziś jakoś to przeboleję, uniosę tę świadomość na barkach, strawię nadwyżkę porażki, ale jutro... Co będzie w nocy? Łzy? Gniew? Smutek? Zamilknięcie? Alienacja? Gonitwa myśli? Łajanie się za naiwność i dobre chęci? Zwycięży egoizm.
Markiza miała rację. To początek końca.
Zostałem całkiem sam...

czwartek, 21 marca 2013

Sen 55. W naszej sypialni

Tak trochę nieco inaczej. Poszperaliśmy, poprzestawialiśmy, poprzekładaliśmy, pokleiliśmy, zmajstrowaliśmy nową ścianę i jej nowy design. Trzeba jeszcze nam kupić lampkę nocną, duże lustro, ekspresjonistyczny lub postmodernistyczny nadruk na ścianę i fototapetę nad kominek. Teraz czekamy na paczkę z Polski z naszymi książkami.
Chyba może być jak na początek w nowym mieszkaniu ... Nam się podoba...
Zdjęcie własne.

niedziela, 17 marca 2013

Sen 54. Woda i ziemia

Europa i Atlantyk zostały daleko za nami...
Zdjęcie własne.

Sen 53. Ja śnię o Tobie, Ty śnisz o mnie

Mam na sobie swój ulubiony biały T-shirt z niebieskim nadrukiem NYC. Na niego założyłem białą bluzę Brązowookiego. Pożyczył mi ją 3 dni temu, kiedy byłem u niego i było mi zimno. Jest ciepła i pachnie nim. Wsunąłem się delikatnie do łóżka, tak by nie zbudzić Błękitnookiego. Oddycha równomiernie. Czuję bijące od niego ciepło. Ma na sobie swoją ulubioną czerwoną podkoszulkę z nadrukiem NYC. Połowa jego twarzy zatopiona jest w poduszce, prosty nos podkreśla profil, a ciemna brew wyraźnie kontrastuje z jasnym i gładkim czołem. Lubię patrzeć jak śpi. Lubię słuchać jak oddycha. Lubię czuć go obok siebie.
Z miesiąc temu na rogówce spał obok mnie Brązowooki - ja z głową opartą o jego klatkę piersiową i prawą ręką na jego brzuchu, on z ręką wokół mojej szyi i z palcami zanurzonymi w moich włosach... Był to taki czas, którego nigdy się nie zapomina, był to nasz czas, który prawdopodobnie już się nie powtórzy...
...
A ludzie blogi nadal piszą, smutne blogi, takie o życiu, marzeniach, tęsknocie, utraconej przyjaźni, straconej miłości, potrzebie wsparcia, potrzebie zrozumienia, i jest tych blogów coraz więcej...
Czy to świat wobec ludzi jest tak wymagający?? A może jeden człowiek nie chce dać szansy drugiemu człowiekowi?? Smutnych blogów jest tak dużo i mam wrażenie, że będzie ich więcej...