środa, 29 kwietnia 2015

Sen 271. Odpoczynek

Padliśmy wyczerpani po całodziennym zwiedzaniu i włóczeniu się po stolicy. Wykąpaliśmy się i już odpoczywamy. Jutro rano Błękitnooki ma długą konferencję w firmie, więc do popołudnia będę sam. Zatem albo połażę po centrum handlowym, albo skończę książkę, nie wychodząc z łóżka, albo wyśpię się za wsze czasy w tym naszym ogromnym hotelowym łożu...
Zdjęcie zrobione jeszcze przed rozpakowaniem się...

Sen 270. Trzymając się za ręce

Świat jest niesamowicie mały!
W Zoo natknęliśmy się na mojego znajomego z Indii (Sen 191.). Było to bardzo dziwne spotkanie. Był ze swoim przyjacielem/chłopakiem, dlatego też tak się speszył. Dostrzegliśmy idącą przed nami parę chłopaków trzymających się za ręce. Mieli na głowach kapelusiki, więc twarzy nie było widać. Podeszli do kramów z pamiątkami i jeden z nich położył rękę na ramieniu drugiego, pocałował go w policzek i ściągnął mu z głowy kapelusz. "Przecież to jest twój kolega z pracy. Asmin, czy jak mu tam", odezwał się Błękitnooki. Zmrużyłem oczy i: "Faktycznie. To on!", odparłem. Chłopcy ponownie złapali się za ręce i skręcili w naszą stronę. Chcieliśmy zwiać, lecz było za późno. Gdy nas rozpoznał, spoważniał i puścił rękę kolegi. "Cześć", uśmiechnąłem się do niego. Chciałem z nim trochę pogadać, ale był tak skrępowany tym nieoczekiwanym spotkaniem, że odpuściłem. Dowiedziałem się tylko tyle, że przeniósł się do stolicy i mieszka u rodziny (czytaj: z chłopakiem), bo nasza wspólna była szefowa-pizda zwolniła go dosłownie za bzdurę. Pożegnali nas i szybko odeszli.
Błękitnooki miał nosa co do niego,  gdy spotkaliśmy go kiedyś w centrum Belo. "On jest nasz! Czuję to!", powiedział później, a ja wątpiłem i śmiałem się z niego, że poznaje ludzi jak niuchający wszędzie ślepy pies.
W sumie szkoda, że raczej tylko w dużych miastach można spotkać pary Lemurów, które bez skrępowania w miejscach publicznych trzymają się za ręce. Tak mi się wydaje, że kobiety mają w tych sprawach łatwiej niż faceci. Żeńskie pary widziałem kilkakrotnie w Belo Horizonte i Sao Paulo, także w Paryżu, w Londynie, w Bristolu, w Oxfordzie, w Krakowie, Warszawie i Gdańsku. Męskie pary widzi się dużo rzadziej - jedna w Brasilii, druga w Mexico City, trzecia w Atenach, czwarta w Krakowie. I to chyba tyle. Może w innych miastach polskich/europejskich/świata jest inaczej... 

Sen 269. Błękitnooki fotografem przyrody

Znalezisko z wczorajszej wyprawy. Błękitnooki jest genialnym fotografem przyrody :)

wtorek, 28 kwietnia 2015

Sen 268. Stolica

Jutro z samego rana wybieram się do stolicy. Błękitnooki jest tam od wczoraj w delegacji. Chcę zrobić mu niespodziankę. W wolnym czasie wybierzemy się w kilka ciekawych miejsc. Mam nadzieję, że się nie zgubię.
A u nas nic nowego.