środa, 15 września 2021

653. Brakujące wieści

W ostatnich miesiącach u nas tyle się wydarzyło, że pewnie by brakło dnia, by stworzyć jakiś względny opis. Wspomnę tylko o tym, że w lipcu zmarła nasza sąsiadka zwana przez nas Cyklopką (Cyklopka, bo zawsze nas podglądała przez judasza w drzwiach), o której tu pisałem kilka razy. Zmarła nagle w wyniku jakichś komplikacji po drugiej szczepionce covidowej... Straciliśmy oddaną sojuszniczkę osób LGBT.

Pogrzeb wypadł w dniu, kiedy kładłem się na oddziale onkologicznym, tak więc nie byliśmy. Jakoś brakuje mi uchylających się drzwi, gdy schodziłem na dół lub wchodziłem do góry i pytań typu: "Co tam u mamy, panie Wojteczku? A jak tam z panem Bzyczkiem? Dobrze?"

Smutno...  

8 komentarzy:

  1. Przykro, że Cyklopka zmarła. Mam nadzieję, że mimo wszystko jesteś w lepszej formie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobną sprawą jest, że te szczepionki, jakiś % ludzi przenoszą na drugą stronę. Sąsiadka od 824 też w tydzień po zaszczepieniu poszła nie tam gdzie trzeba, choć wcześniej, w miarę dobrze funkcjonowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze w szpitalu, już Cię wypuścili, jakieś wieści?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w domu. Operacja czeka mnie w przyszłym roku. Jeśli doczekam...

      Usuń
  4. Minęło 1,5 m-ca, to gdzie te dalsze brakujące wieści?

    OdpowiedzUsuń