poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Sen 175. Powrót

I tak od wczoraj jesteśmy w domu! Dotarliśmy w całości, jedynie trochę nerwów kosztowało nas błądzenie po dworcu centralnym w Warszawie. Pogubiliśmy się w kilometrach korytarzy, schodów, przejść, zaułków. Kręciliśmy się w kółko i co chwilę, zamiast do hali głównej, wychodziliśmy schodami na ulice, wracaliśmy i znów się traciliśmy tylko po to, by znaleźć się w miejscu, w którym już byliśmy. Błękitnooki uśmiechnął się dopiero, gdy nasz ekspres wyjechał ze stolicy. W domu byliśmy przed godz. 20.
Aktualnie siedzimy u siebie. W pierwszej kolejności odwiedzimy rodziców, potem dopiero znajomych. Czasu nie mamy zbyt dużo, gdyż w przyszłą środę wylatujemy na wycieczkę.
Wczorajszej nocy mało co spaliśmy. Nadal nie możemy przywyknąć do zmiany czasu. A już jutro jedziemy w gości. 

1 komentarz:

  1. Uśmiałam się nieźle czytając o tym błądzeniu na dworcu, bo przypomniałeś mi mój niedawny pobyt w Warszawie.:) Wyglądało to podobnie, z tym że zwiedziliśmy w ten sposób dwa dworce i w międzyczasie zdążyliśmy zgubić się na ulicach i najeździć się jak głupi pojazdami ztm, a był upał nie z tej ziemi i koniec wycieczki wyglądał tak, że padliśmy zmęczeni na ławkę na dworcu wschodnim i spędziliśmy tam trzy godziny podziwiając te piękne pojazdy i słuchając siedzących niedaleko nas żuli.
    A na Wiejskiej nic nie udało nam się załatwić... Spróbujemy za rok! ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń