sobota, 13 września 2014

Sen 182. Z powrotem do dżungli

Zaczęło się zamieszanie przed podróżą - zbieranie rzeczy, układanie, sortowanie, przekładanie, pakowanie. Nasze walizki już prawie gotowe (a była jedna). Błękitnooki pojechał jeszcze do rodziców, ja zaś siedzę u swoich i zawracam im głowy marudzeniem. Jutro zjemy wspólny obiad, posiedzimy przy kawie i ciastach, gdyż w poniedziałek udajemy się w drogę powrotną do Brazylii. Tam będziemy mieli po dniu wytchnienia i trzeba nam będzie wracać do pracy.
Jakoś nie możemy sobie wyobrazić powrotu do naszej dżungli, zaś w moim przypadku do znienawidzonej roboty i wstrętnych i prymitywnych współpracowników. Czas wakacji zleciał bardzo szybko, w ogóle czas prędko ucieka - poranek, południe, wieczór i znów poranek, i znów wieczór. I tak w kółko. Życie ucieka. Jeszcze tak niedawno studiowaliśmy, imprezowaliśmy, a teraz prowadzimy przykładne, spokojne i nieco nudnawe życie. Rutyna. Codzienność. Praca. Odpoczynek. Praca. Jeśli wszystko się ułoży, będzie dobrze i damy radę. 
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz