Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
czwartek, 22 października 2020
636. A w ogrodzie praca wre
Korzystamy z pięknych i słonecznych dni. W ogrodzie praca idzie pełną parą - przekopujemy, kosimy, sadzimy, przesadzamy, grabimy, przycinamy, przenosimy i wszystko porządkujemy od A do Z, czyli do góry nogami... Trzeba zrobić to i owo, skoro jeszcze można. Później albo pogoda się całkowicie zepsuje i przyjdą deszcze, wiatry i pierwsze przymrozki, albo pozamykają nas w domach z powodu covidu. Na obie okoliczności jesteśmy już solidnie przygotowani, ale miejmy nadzieję, że przydarzyć się może jedynie okoliczność słotno-błotna. Innej nie chcemy. Po co kusić los... Przy samym końcu października ogrodowe mieczyki zrobiły miłą niespodziankę - zakwitł jeden z nich niespotykanym dotąd kolorem - niby to odcień mięty, niby limonki, jakby wyblakły i matowy seledyn albo lekko przybrudzona żółć. Muszę go pilnować i nie przegapić pełnego rozkwitu. Chciałbym, by to ładne zakończenie jesieni jeszcze się trochę utrzymało...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podobno jeszcze jutro ma być ciepło i pogodnie. W przypadku lockdownu, to we własnym ogrodzie chyba można siedzieć...?
OdpowiedzUsuńLemurku, wstawisz na blogu zdjęcie wyjątkowego kwiatu?
OdpowiedzUsuń