czwartek, 22 października 2020

636. A w ogrodzie praca wre


Korzystamy z pięknych i słonecznych dni. W ogrodzie praca idzie pełną parą - przekopujemy, kosimy, sadzimy, przesadzamy, grabimy, przycinamy, przenosimy i wszystko porządkujemy od A do Z, czyli do góry nogami... Trzeba zrobić to i owo, skoro jeszcze można. Później albo pogoda się całkowicie zepsuje i przyjdą deszcze, wiatry i pierwsze przymrozki, albo pozamykają nas w domach z powodu covidu. Na obie okoliczności jesteśmy już solidnie przygotowani, ale miejmy nadzieję, że przydarzyć się może jedynie okoliczność słotno-błotna. Innej nie chcemy. Po co kusić los... Przy samym końcu października ogrodowe mieczyki zrobiły miłą niespodziankę - zakwitł jeden z nich niespotykanym dotąd kolorem - niby to odcień mięty, niby limonki, jakby wyblakły i matowy seledyn albo lekko przybrudzona żółć. Muszę go pilnować i nie przegapić pełnego rozkwitu. Chciałbym, by to ładne zakończenie jesieni jeszcze się trochę utrzymało... 

2 komentarze:

  1. Podobno jeszcze jutro ma być ciepło i pogodnie. W przypadku lockdownu, to we własnym ogrodzie chyba można siedzieć...?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lemurku, wstawisz na blogu zdjęcie wyjątkowego kwiatu?

    OdpowiedzUsuń