- Wiesz, że najbardziej niszczącą emocją jest tęsknota? - Zagadnąłem Błękitnookiego, gdy tylko zgasił nocną lampkę i ułożył się do snu.
Leżał na wznak. Jego głowa zapadła się w poduchę, na tle ciemności dostrzegłem jego profil i wyraźnie zarysowany nos. Słyszałem, jak otworzył oczy i wciągnął powietrze do płuc. Patrzył w ciemność, a ta wdzierała się w każdy zakamarek jego ciała i zachęcała do zapadnięcia w sen.
Wsparłem się na ręce i patrzyłem jak oddycha, jak przymyka oczy i znów je otwiera, obserwowałem, jak drży mu skroń i jak pulsują tętnice szyjne, czułem jego zapach zmieszany z aromatem ostro pachnącego mydła i pasty do zębów. Chłonąłem go wszystkimi zmysłami. Wiedziałem, że żyje, że ma się dobrze, że jest obok i zawsze tu będzie. Dotknąłem palcem jego policzka i przesunąłem wzdłuż żuchwy i zawróciłem po konturach ust. Spojrzał na mnie i zamknął oczy. Jego czoło się wygładziło, brwi wyprostowały, a mięśnie ściągające policzki lekko się rozluźniły i usta przybrały postać prostej wąskiej linii. Gdy znów dotknąłem opuszkiem palca jego ust, rozchyliły się i w nikłej poświacie dalekiego światła błysnął rząd białych zębów.
- Ale ja tu jestem - szepnął po chwili i chwycił moją dłoń. - Nie musisz za mną tęsknić...
- Nie wiem, co bym zrobił, gdyby nagle ciebie zabrakło, gdybyś zniknął, gdyby...
- Żyłbyś dalej - skwitował i wsparł się na ręce.
Nasze twarze znalazły się naprzeciw siebie, a nosy prawie że się stykały.
- Co to byłoby za życie... Puste, jałowe, beznadziejne, bezsensowne... Umarłbym z tęsknoty...
- Z tęsknoty się nie umiera.
- Podziwiam siłę ludzi, którzy utracili kogoś i żyją na przekór wszystkiemu. Przecież to uczucie rozdziera umysł, powoduje zapaść emocji i postrzegania świata i innych.
- Tęskniąc w taki sposób, zapominasz o sobie - chyba dziwił się moim rozumowaniem.
- Może i tak, ale tęskniąc za kimś, nigdy tego kogoś nie zapominasz, pamiętasz, że był i że może gdzieś jest i będzie nadal.
- Będzie? Chyba nie bardzo rozumiem.
- Będzie z dala od ciebie, nie będzie go przy tobie w ważnych chwilach, gdy pragniesz, by był. Taka świadoma tęsknota za kimś, kto już nie wróci, to powolny rozpad umysłu, to rozpad emocji, to...
- Kochanie...
- Taka tęsknota to świadoma śmierć głodowa z powodu braku możliwości dosięgnięcia miłości. Serce pulsuje pustką, zasysa nicość istnienia, a mózg sam się zaczyna trawić, bo nie ma dostępu do pokarmu, jakim jest czułość bliskiej osoby. Emocje więdną, stajesz się pusty i wysychasz na popiół, wiedząc, że ktoś się odwrócił i przez to stał się całkiem obcy, obojętny wobec twojej miłości i tęsknoty...
- Tęsknota to synonim miłości, nawet jeśli nie ma obok tej osoby - Błękitnooki nieco spoważniał. - Trzeba zaakceptować wybory innych i trzeba żyć z tą świadomością. Nic z tym nie da się zrobić...
- Tak... To prawda... Nie zmusisz nikogo, by cię kochał, jeśli tego nie chce i tego nie czuje...
- Tęskniąc, kochasz prawdziwym i głębokim uczuciem, ale wiedz, że ty dla tego kogoś już zawsze pozostaniesz obcym...
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
Przepiękne. Choć nie do końca się zgadzam. Mnie się wydaje, że to nie tęsknota jest najbardziej niszczącą emocją, a złudna nadzieja, która jest pokarmem tęsknoty.
OdpowiedzUsuń