Wczorajszy wieczór spędzony z Brązowookim wlał we mnie odrobinę ciepła i uśmiechu. Było daleko po północy, jak poszliśmy na... kebab, a potem wracaliśmy, jak dość często się zdarza, gadając i śmiejąc się z rękoma opartymi o nasze ramiona... Do domu wróciłem prawie o 4 rano...
Zaczynam lubić te małe chwile szczęścia.
Szkoda że improwizacja zwycięża...
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
Spotkał człek człeka
OdpowiedzUsuńi już nie narzeka.
Człowiek potrzebuje człowieka,
bo sam się nie zapłodni ...
Bardzo dziwne...
Usuńgadać i śmiać się
OdpowiedzUsuńśmiać się i gadać
w krainie zimy nie ma nawet tego.