sobota, 31 maja 2014

Sen 150. Jest ich więcej

Wczoraj w mojej pracy był Elbi... Tak na serio to nie on, bo był nieco tęższy, ale ktoś niesamowicie podobny do niego - identyczny nos, układ oczu i brwi, ukradkowe spojrzenie, usta, uśmiech, okularki, kolor i układ włosów. Gdy zerkałem na tego chłopaka z ukrycia, miałem wrażenie, że stoi przede mną prawdziwy Elbi, któremu przybyło parę kilogramów. Było to bardzo miłe uczucie. To zadziwiające, że ludzie są nieraz do siebie tak bardzo podobni fizycznie. Teraz zasnąć nie będę mógł, bo w Belo Horizonte jest sobowtór mojego Elbiego.
Tylko co teraz na to powie Błękitnooki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz