czwartek, 18 czerwca 2015

Sen 289. Nic takiego

Spokojnie - nikt od nikogo nie odchodzi. To tylko takie nasze romantyczne droczenie się ze sobą. Z samego rana Błękitnooki pojechał do stolicy w sprawach zawodowych. Wróci w poniedziałek wieczorem lub we wtorek rano. Tak więc w domu zostałem sam i całe łóżko mam tylko dla siebie. Przez najbliższe cztery dni pracuję, więc jakoś ten czas zleci.
Zapowiada się dziś totalny skwar. W Belo nie ma jeszcze godziny 9 rano, a nie ma już czym oddychać, a na tarasie słońce wypala dziury. Pozaciągam rolety, pozamykam okna, rozwieszę mokre ręczniki i jakoś da się funkcjonować. Nie znoszę takich upałów!

2 komentarze:

  1. Ależ jestem cały czas spokojny, mnie nie trzeba uspokajać.
    Upały, ależ uwielbiam upały, doskonale się nich czuję i funkcjonuję, niestety u na razie zimno - 21C.

    OdpowiedzUsuń