Złe:
wczoraj Lu zdała egzamin menadżerski i jestem na siebie po części wściekły, gdyż sam przyłożyłem do tego rękę. Menadżer regionalny nie zauważył jej karygodnego błędu, a ja jak głupi za nią pobiegłem i praktycznie w ostatniej chwili ją przestrzegłem. Regionalny później jej powiedział: "Gdybyś zrobiła to tak, jak zamierzałaś, egzamin masz oblany. No, ale..."
Gdybym był wredny, odwróciłbym głowę i Lu znów by oblała. Przynajmniej mam czyste sumienie, ale zastanawiam się nad jednym - czy jej wczorajsza promocja czasem nie pogorszy naszej sytuacji w pracy...
Dobre:
kupiłem bilety na samolot i w poniedziałek, 13 marca, lecę do Polski na urlop. To całe 3 tygodnie wolnego czasu na czytanie i odpoczywanie! Mam nadzieję, że wyszukane w elektronicznym katalogu książki będą jeszcze dostępne.
Obojętne:
w Zabytkowym Mieście trzeba spotkać mi się z Błękitnookim. Będzie w tym czasie w Polsce. Mamy do omówienia wiele spraw.
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
Ad złych:
OdpowiedzUsuńKarma wraca. Nie wierzę w to, ale dobrze brzmi ;)Pewnie będziesz ostro pluł sobie w brodę za spontanicznie uczynione dobro. Dobro warto czynić strategicznie. To akurat brzmi słabo, ale sprawdza się w użyciu ;)
Ad dobrych:
Super.
A co ciekawego wyszperałeś?
(pamiętasz, że wisisz piwo za podjęcie dyskusji filozoficznej? Jasne, że nie pamiętasz. Choć z reguły zapomina się po przepiciu, nie przed).
Ad obojętnych:
Błękitnooki, rozmowa i obojętność? Czemu Ci nie wierzę?
Udanego urlopu :)
Karma wraca? Chciałbym, by tak było, i to nie tylko w przypadku Lu. Strategia czynienia dobra? Brzmi ciekawie. Czy tylko da się to zaplanować wcześniej? Tak z premedytacją?
UsuńO piwie pamiętam. Tylko gdzie i kiedy?
Wyszperałem kilka pozycji: "Chłopiec w czerwonej sukience", "Blask", "Dżozef", "Różowe kartoteki", "Gwiezdny pył", i 3 tomy "Klątwy, mikroby i uczeni". Wiem to z doświadczenia, że wszystkiego i tak nie zdołam przeczytać, ale choć może uda się dwie lub trzy...
Czemu mi nie wierzysz?
Strategiczne dobro. Myślę, że to całkiem możliwe. O ile wcześniej ustalisz, ile możesz z siebie dać poszczególnym osobom, żeby samemu nic nie stracić. Taki kokon bezpieczeństwa. Niezaburzalna strefa komfortu. W przypadku Lu...no cóż. Wyszedłeś poza nią, skoro poczułeś d y s k o m f o r t. Masz z nią jak masz, więc dawanie lasce chociażby batonika wydaje się ryzykowne ;)
OdpowiedzUsuńUważaj z tym piwem, bo naprawdę bywam spontaniczna :D Kiedy? No pewnie po 13 marca... Gdzie? zależy jak przebiega Twoje tournée :D
"Dżozef". Podoba mi się.
A nie wierzę Ci dlatego, że pewnych rozmów nie da się odbyć bez emocji. Nawet (zwłaszcza?) jeśli taki jest plan. I nawet (zwłaszcza?)jeśli ich intensywność pozornie osłabła. Są jak wiatr. Zerwą się. Gdzie tu więc miejsce na obojętność?
Nie boje się wyjścia na piwo :)
UsuńNa pewno będę w Zabytkowym Mieście, potem w Krakowie i w Katowicach i być może we Wrocławiu.
Czy gdzieś jeszcze się wybiorę? Tego nie wiem. Jak już - to będzie to spontan.
Obojętność - tym razem wskazana (choć przeczuwam, czego w największej mierze rozmowa będzie dotyczyć).
Będziesz w Katowicach? No więc wchodzę w to ;) Daj znać kiedy i gdzie, skoro się NIE BOISZ ;) Byle nie jakoś późno bo muszę kawałek dojechać. Tylko jedna prośba... nie będziesz mnie zaginał z filozofii i antropologii, bo nie żyjesz ;)
UsuńW obojętność nie uwierzę, cokolwiek powiesz. Zanim przejdziecie do tego, co przeczuwasz, trzeba będzie jeszcze spojrzeć sobie w oczy. Chociaż przypuszczam, że tumiwisizm opuści Cię wcześniej... no chyba, że się mylę. Wtedy koniecznie mi powiedz jak zrobić, by nie czuć. Sporo bym dała za umiejętność kontrolowania/blokowania niektórych myśli...a co dopiero emocji.
Myślę, że szczegóły ustalimy drogą e-mailową. Tak będzie najlepiej.
Usuń