Muszę się czymś pochwalić: wczoraj minęło pełnych pięć tygodni od kiedy nie palę.
To taki mały sukces.
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
To oby tak dalej. :) Teraz możesz się motywować myśląc o tym, jak długo już wytrzymałes. Pięc tygodni szkoda by było zmarnować.
OdpowiedzUsuńNiech Ci się uda, musi się udać!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za skuteczne wyparcie palenia z głowy. Mnie się udało, Tobie na pewno też się uda. Wytrwaj:)
OdpowiedzUsuńplasterki czy desmoxan albo duzo samozaparcia?
OdpowiedzUsuńDużo samozaparcia :)
Usuń