środa, 30 maja 2018

554. O kinie LGBT słów kilka

Obejrzałem ostatnio kilka naprawdę ciekawych filmów kina LGBT. Nie wiem czemu, ale trafiam na same przygnębiające obrazy (może podświadomie sam takie wybieram), dające do myślenia, wzbudzające refleksje i jakieś ukryte tęsknoty.



Francis i Tim
1. "Odwet" to kanadyjska produkcja z 2016 roku. Film dość szokujący, ukazujący realia dzisiejszych szkół - problemy nastolatków, dorastanie, dojrzewanie, współzawodnictwo, samoakceptacja, homofobia, lęk przed odrzuceniem, także pierwsza miłość i jej odgórne skazanie na niepowodzenie ze względu na odmienny charakter. Przeczytałem gdzieś w sieci: "nie jest to film ku pokrzepieniu serc". I to jest prawdą, gdyż "Odwet" to rozpaczliwe wołanie o pomoc.
Francis i Tim są najlepszymi przyjaciółmi. Są także parą. Ukrywają się przed światem. Obaj dręczeni i prześladowani przez szkolnych rówieśników. Gdy maltretowany Francis wyjawia publicznie swą orientację, Tim wypiera się go, chroniąc tym siebie. Dochodzi do pierwszej tragedii. Tim postanawia postawić się prześladowcom na własną rękę - pokonać jednego z nich w zawodach sportowych i tym samym upokorzyć, jednak walka w pojedynkę obraca się przeciwko niemu. Pada ofiarą okrutnego szantażu, z którym nie potrafi sobie poradzić (Tim panicznie boi się, by jego orientacja nie wyszła na jaw). Poddaje się i przygotowuje zemstę. Dochodzi do kolejnej tragedii.

Phil i Nicholas
2. "Środek świata" z 2016 roku opowiada historię pierwszej miłości, zdrady i przebaczenia. Pomimo że ukazane wydarzenia posiadają swe wyjaśnienie to tak naprawdę kompozycja filmu jest otwarta i można by było stworzyć opowieść o dalszych losach Phila. Cała fabuła od samego początku naznaczona jest rodzinnymi tajemnicami i niedopowiedzeniami.
Szesnastoletni Phil mieszka wraz z matką i siostrą bliźniaczką w małej miejscowości. Wróciwszy z obozu, zastaje je skłócone - unikają się, nie rozmawiają, krzyczą lub ubliżają sobie, dodatkowo siostra znika na całe noce. Nikt niczego nie chce mu wyjaśnić. Chłopak spędza czas z najlepszą przyjaciółką oraz z nowym kolegą ze szkoły, Nicholasem, który z czasem zostaje jego chłopakiem. Miłosna sielanka jednak nie trwa zbyt długo. Sprawy zaczynają się komplikować i Phil zrywa z Nicholasem. Podwójnie zraniony wyjeżdża z rodzinnej miejscowości.
W filmie tym ciekawie zarysowana jest kwestia przebaczenia: matki i córki - obie kobiety bardzo poważnie zawiniły wobec siebie i czeka je długi okres ponownej wzajemnej akceptacji, oraz Phila wobec Nicholasa i Kat, najlepszej przyjaciółki. Przebaczenie w obrębie członków rodziny jest czymś bardziej skomplikowanym niż wobec przyjaciół, którzy nagle tymi przyjaciółmi być przestali. Jednak jeden fakt jest tutaj niepodważalny - zdrada najlepszego przyjaciela boli najbardziej i nie dziwię się bohaterowi, że tego przebaczenia im nie udzielił. Takiej zdrady się nie wybacza.

Sean i Nathan
3. "120 uderzeń serca" (2017) to kino ciężkiego kalibru. Tematyką jest tutaj miłość oraz umieranie na jedną z najgorszych chorób - AIDS. Nathan przyłącza się do paryskiej organizacji zrzeszającej osoby chore i zarażone wirusem HIV. Grupa ta walczy z różnymi firmami i organizacjami farmaceutycznymi, które ograniczają dostawy nowych leków i ukrywają wyniki badań oraz testów. Na spotkaniach poznaje Seana. Zakochują się w sobie. Nathan zaczyna pomagać swojemu chłopakowi, gdy jego choroba zaczyna się poważnie rozwijać, opiekuje się nim i troszczy się o niego. Jednak uroczy i opiekuńczy czar Nathana pryska z czasem jak bańka mydlana. Przez prawie cały film podziwiałem tego bohatera, lecz już pod sam koniec, tuż po śmierci Seana, straciłem do Nathana cały szacunek. Tak się nie robi, panie kolego...

Pim i Gino
4. "Morze Północne, Texas" to belgijski melodramat z 2011 roku. Takie kino lubię najbardziej. Film przesycony emocjami, tęsknotą i wrażliwością. Introwertyczny Pim żyje we własnym świecie wyobrażeń oraz mieszka z matką, która przez ludzi z otoczenia nazywana jest latawicą. Przyjaźni się z Gino, nieco starszym kolegą z sąsiedztwa. Ich znajomość z czasem przeradza się w poważne uczucie. Pim emocjonalnie angażuje się w relację z Gino, dla którego ich romans jest tylko "dziecięcą zabawą". Gino poznaje dziewczynę i wyjeżdża wraz z nią. Osamotniony chłopak nie potrafi także dogadać się z własną matką, która "zaczęła się opiekować" przyjezdnym Cyganem. Pewnego dnia matka znika wraz z nowym fagasem. Pim przenosi się do domu Gina i zamieszkuje z jego matką i siostrą. Sprawy się komplikują, gdy kobieta umiera...
W roli Pima niesamowicie przystojny i elegancki Jelle Florizoone.

Oliver i Elio
5. "Call me by your name" O tym filmie chyba napisano już wszystko. Nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie mógł dodać. Wczoraj obejrzałem film ponownie i nie zmieniłem zdania - Oliver jest postacią negatywną i zasługuje na ostre potępienie, bo to, co zrobił Elio, jest odrażające. Wykorzystał chłopaka, jego młodość, niedoświadczenie i uczucia. Skrzywdził go i zranił na bardzo długo, nawet na całe życie, gdyż pierwsze zakochanie na zawsze pozostaje w pamięci. Nie można tego zapomnieć. Elio miał prawo się w nim zakochać (ma dopiero 17 lat!), zaś Oliver, jako osoba bardziej dojrzała, na pewno widział wszystkie konsekwencje rodzącego się romansu. Wiedział o uczuciach Elio, pozwolił mu na rozkochanie się, a potem go porzucił i wręcz zabił informacją o ślubie. Nienawidzę Pana, Panie Oliverze! Jest Pan egoistyczną świnią!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz