środa, 15 września 2021

652. Z górki i pod górkę

Kilka słów napiszę... Żyję... Jakoś się jeszcze trzymam...

Pochorowałem się. W wyniku ostrego stanu zapalnego zapadły mi się dwa dyski. Kręgosłup nie wytrzymał i zmiażdżył je. Trzeci dysk ledwo co się trzyma. Diagnoza: dyskopatia wielopoziomowa i skierowanie na operację kręgosłupa, dodatkowo w miejscu zapadniętych dysków utworzył się duży naczyniak (rodzaj nowotworu łagodnego). I siedzi tam sobie...  Utykam, ciągnę prawą nogę za sobą, mam problemy ze schodami, schylaniem się, kucaniem, noszeniem czegokolwiek... Brakuje mi tylko balkonika...

W lipcu leżałem w szpitalu na oddziale hemato-onkologicznym. Podejrzewano nowotwór szpiku kostnego lub chłoniaka (w klinice w Katowicach lekarka powiedziała wprost, że to chłoniak Hodkina). Na szczęście biopsja i inne badania były negatywne, a na tomografie nie świeciłem jak choinka. Przez cały kolejny rok mam obowiązkowe badania hematologiczne.

Tomograf wykazał inne sprawy, którymi trzeba się zająć. I tak oto już w październiku będę leżał na chirurgii, a potem czeka mnie operacja kręgosłupa... Ponoć będą wszczepiać implanty i montować stabilizatory...

Eh... Nie ma co... Czas już umierać... 

   


4 komentarze:

  1. Że co?
    Chwila, bo nie nadążam. Zjechałeś do PL, bo wyczytałem. Czyżby tu lepsza "służba zdrowia", czy tańsza?
    W zasadzie dam się nie pyta o wiek, ale jak kojarzę to masz coś k/30-ki i już sie sypiesz? Czy z wiekiem się nie wstrzeliłem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro nie swieciles się na tomografie jak choinka, to jeszcze nie czas. Czas zająć sie własnym zdrowiem, co zresztą robisz. A resztę... Powtórzę po wczorajszym - srał pies. ;) Zdrowie i życie, to jest najważniejsze. Trzymam kciuki, żeby te wszystkie zabiegi, które Cie czekają, przebiegły pomyślnie.

    OdpowiedzUsuń