Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
piątek, 22 kwietnia 2022
654. Samosiejki i nie tylko
Skorzystaliśmy wczoraj z dość względnej pogody, zakasaliśmy rękawy i zabraliśmy się za bardzo opóźnione w tym roku prace w naszym ogrodzie. Mamy pełno zaległości na rabatach, których pewnie już nie uporządkujemy, bo kwiaty i krzewinki puściły liście i pąki. Zaginęła większość cebulkowych, które sadziliśmy rok temu - nie ma moich narcyzów, hiacyntów (wybił się tylko jeden) i mieczyków, przepadły też róże. Za to wszędzie pełno samosiejek: rozpleniły się piwonie i szafirki, gdzieniegdzie wybiły się pojedyncze tulipany i kępki niezapominajek. Poprzycinaliśmy hortensje i zlikwidowaliśmy samozwańczą dżunglę hibiskusów, które zaczęły podnosić i rozsadzać kostkę. W sumie przy nich zeszło nam najwięcej czasu. Na razie wszędzie są tylko pąki i świeże listki, na pełne rozkwitnięcie trzeba jeszcze poczekać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz