sobota, 8 kwietnia 2023

667. Stereotypowa literatura gejowska

 


"Wielka Księga Siusiaków" - na pewno dla starszych chłopców i dojrzewających nastolatków, choć pewnie i każdy dorosły znajdzie coś dla siebie. To takie małe kompendium podstawowej wiedzy o męskich narządach - trochę historii i mitologii, trochę wiedzy medycznej, trochę anegdot i ciekawostek, trochę biologii i socjologii w tematach chłopięco-męskich. Można przeczytać, choć jaj nie urywa.

"Zrolowany wrześniowy vogue" - kolejne czytadło ukazujące negatywny wizerunek młodego geja oraz utrwalające stereotyp puszczalskiego chłopaka bez szacunku do siebie samego. Bohater ma 28 lat i opowiada o swoich miłosnych perypetiach: powierzchowność relacji, jednorazowość doznań, ulotne wrażenia, nuda i emocjonalny marazm wywołane ciągłym poszukiwaniem "tego jedynego", który po jednej wspólnej nocy okazuje się pomyłką i porażką. Zaczyna się kolejne polowanie i poszukiwanie, które tak naprawdę odgórnie skazane są na niepowodzenie. Koło poszukiwań i rozstań się zamyka. Z punktu widzenia socjologii i psychologii ciekawym zjawiskiem jest proces długiego poszukiwania odpowiedniego partnera, jego znalezienie, fascynacja, erotyczne spełnienie i dość szybkie porzucenie go na rzecz kolejnego idealnego życiowego partnera.

Bohater książeczki marzy o stabilnym życiu, o stabilizacji materialnej i emocjonalnej, o mężu, o wspólnym domu, dobrej pracy i stałości uczuć, lecz gdy poznaje, w jego mniemaniu, idealnego partnera, zaczyna się nim szybko nudzić i rozmyślać nad tym, że przecież jest jeszcze młody i może używać życia do woli, mówi: "Postanawiam nie pakować się w jakieś pokraczne długoterminowe związki". Z jednej strony męczy go pragnienie stałości, z drugiej strony ucieka od tego pragnienia (obawia się kajdan stałości i wierności). I znów koło się zamyka. Dziwkowaty styl życia młodego współczesnego geja zderza się z ukrytymi pragnieniami, lecz, niestety, pragnienia te giną w kolejnym uścisku nowego chłopaka z dyskoteki.

Innym ciekawym socjologicznym wnioskiem jest to, że świat gejów jest bardzo mały - prawie każdy każdego zna i miał z nim jakiś kontakt - całowali się, byli na krótko parą, mieli jednorazowy seks, przyjaźnią się i chodzą razem na zakupy i - oczywiście - pokazują sobie innych branżowych chłopaków i ich obgadują. 

"Bardziej niż wczoraj, lecz mniej niż jutro" - chyba za bardzo nie rozumiem tak ostrej krytyki tej książeczki. Dobrze mi się ją czytało. W sumie powiela ona tematykę i problematykę "Zrolowanego wrześniowego vogue'a" - utrwala stereotypy rozwiązłego życia współczesnego geja, podkreśla wagę poszukiwań określonego archetypu partnera oraz ukazuje hermetyczność homoseksualnego środowiska. Ciekawe są obrazy stereotypów samych gejów (a może łamanie niektórych stereotypów?): napakowany mięśniak i postrach barów (Morla) lubi wyszywać, robić na drutach, szydełkować serwetki i czytać "Przyjaciółkę". Ciekawe są też odniesienia do życia gejów w czasach głębokiego peerelu i okresu przemian polityczno-ustrojowych lat 90-tych ubiegłego wieku. Ubawiły mnie neologizmy postaw i zachowań bywalców klubów, barów, darkroomów i publicznych toalet: troppodonny, trupieśniczki, ciotki w depresji, ciotodramaty, prastare przegięte cioty, męskie lafiryndy i inne. Dla mnie ciekawą była uwaga, że dwóch gejów, łącząc się w parę, może popełnić środowiskowy mezalians! I na koniec - uważam, że książeczka ta jest ciekawą pozycją w szeroko pojętej literaturze branżowej.

"Zabić geja" - książeczka napisana dobrym językiem i dobrze się ją czyta. Tyle z pozytywów, bo jej treść to jeden wielki stereotyp, i to bardzo szkodliwy dla wizerunku "normalnego geja". Bohaterem jest młody człowiek (25-35 lat), wysoko wykształcony, który czerpie z życia pełnymi garściami. Nie zna umiaru, nie zna pojęcia szacunku, nie czuje granic swego postępowania. Imprezuje do upadłego, notorycznie się upija, w każdym nowopoznanym chłopaku/mężczyźnie widzi jedynie kolejny seksualny obiekt do zdobycia. Domówki, dyskoteki, kluby, sauny, darkroomy, miejskie wucety to miejsca, w których zaspokaja swoje cielesne żądze, do domu zaprasza poznanych na czatach i na portalach randkowych chłopaków i uprawia z nimi ryzykowny seks. Dla bohatera świat koncentruje się wyłącznie na rozporkach poznawanych chłopaków. Nawet wówczas, gdy zostaje zdiagnozowana u niego kiła, a potem HIV, nie zaprzestaje swoich seksualnych wojaży (w ogóle nie widać po nim, by się za bardzo przejmował tym, że zarażono go wirusem HIV). 

Treść książeczki powiela stereotypy dotyczące środowiska gejowskiego i ukazuje typowego geja jako niewyżytego seksualnie ogiera lub puszczalską ciotę, którzy korzystają z każdego kąta miejskiej dyskoteki. Ale - należy o tym pamiętać - nie każdy gej taki jest.       

1 komentarz:

  1. Nazbyt często ta tzw. gejowska literatura jest tak bardzo słaba, że mam wrażenie, jakby płodzili ją chłopaki z konfy, żeby robić LGBT czarny PR...

    OdpowiedzUsuń