Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
sobota, 28 grudnia 2013
Sen 130. Na dolnych reglach
Od ponad miesiąca mam spadek. Czuję się fatalnie, zniknęły chęci do czegokolwiek, resztki mojego zapału wygasły. Zrobiłem coś, czego nienawidzę - odesłałem do Polski niedokończone książki. Zdarzało mi się wcześniej, że jakąś odłożyłem, bo była dla mnie zbyt trudna lub coś nagłego i ważnego pojawiło się do zrobienia, ale obiecałem sobie, że wrócę do niej, a wszystkie czytane na bieżąco skończę. Nie udało mi się i jest mi niesamowicie przykro z tego powodu. Nie czytam, nie piszę, nie jem, nie wychodzę z domu, pokoju (prócz pracy), moje zobojętnienie wzrasta, bardzo dużo śpię - jeśli nie mam zmiany dwunastogodzinnej to nawet po 15, 16 godzin na dobę (pierwszy dzień świąt spałem 21 godzin). Z łóżka wychodzę na pół godz. przed wyjściem do pracy (mam do firmy 6 minut spacerkiem) i zaszywam się w nim ponownie zaraz po powrocie. I tak każdego dnia. Monotonia w pracy - te same czynności, monotonia w życiu prywatnym - spanie i mycie - działają wyniszczająco i deprymująco. Do tego prawie każdej nocy przychodzi do mnie Błękitnooki. Często staje przy łóżku, szarpie mnie za ramię, a potem milczy, rozkłada ramiona, tak jakby na coś czekał i znika. Już sam nie wiem, co mam o tym myśleć. Może coś złego się u niego dzieje. Nie wiem, czy chciałbym wiedzieć, chociaż pewnie bym chciał, bo to przecież mój Błękitnooki. I jak tu pogodzić sprawy, które nie są do pogodzenia?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Życzę powrotu chęci. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń