poniedziałek, 24 listopada 2014

Sen 210. Toksyczni ludzie

Właśnie tak!
O dawaniu drugiej szansy już kiedyś pisałem (Sen 131.), ale warto przemyśleć problem raz jeszcze.
Przekonałem się ostatnio na własnej skórze, że dawanie ludziom drugiej szansy jest szkodliwe dla nas samych, i nie mam na myśli tu Błękitnookiego. Mam wrażenie, że danie drugiej szansy to okazanie pewnej słabości, ale jest to także pewna forma zależności od tej osoby - nie chcemy tracić z nią kontaktu z jakiegoś tam powodu. Dałem szansę kiedyś Brązowookiemu, nie uszanował jej i ponownie poważnie się mi naraził (Sen 146, Sen 139, Sen 137.) . Po drugim razie wykreśliłem go z mojego życia i od ponad pół roku nie mam z nim żadnego kontaktu. Muszę to przyznać, że wyszło mi to tylko na dobre.
Tydzień temu po raz drugi naraziła mi się Marudana (nigdy wcześniej o niej nie pisałem). Nienawidzę, kiedy ktoś kłamie mi w oczy, dopuszcza się szantażu i grozi zemstą. Dałem jej szansę rok temu. Teraz zrobiła to samo po raz drugi. To koniec. Jak w przypadku Brązowookiego definitywne zerwanie z nią znajomości wyjdzie mi tylko na dobre.
Toksycznym ludziom nie daje się drugiej szansy, nawet gdyby prosili o nią na kolanach, bo i tak po pewnym czasie zrobią to samo co poprzednio, a w przypadku Marudany zrozumiałem i odczułem na własnej skórze, co znaczy iść do celu po trupach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz