niedziela, 22 marca 2015

Sen 258. Śpioch

No to lecimy...
Błękitnooki zasnął w samolocie. Głowa wsparta na ramieniu, ręce skrzyżowane na torsie, okularki na czubku nosa, mp3 w uszach i zsunięta na bok basebolówka... Cyknąłem mu fotkę. Wywołam ją, wsadzę w ramkę i postawię na swoim biurku.
Jutro w nocy będziemy już w domu. 



5 komentarzy:

  1. Przyleciałeś po Błękitnookiego i razem wracacie do Belo. Fajnie - będziesz miał towarzystwo. Choć muszę się przyznać Katta, że czasem nie ogarniam, co z tego, co piszesz jest realne, a co snem. Tu też mam wątpliwości, czy Błękitnooki nie jest jedynie wytworem Twojej wyobraźni...

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd takie przekonanie, że B. jest snem? Zobacz Sen 182.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem Katta tak piszesz, że mam wrażenie jakbyś celowo mieszał real z jakimis swoimi rojeniami, snami. Taki literacki zabieg dramatyzujący:))))) Dobrze, ze będziesz miał przyjaciela u boku - we dwoje raźniej. Będzie miał na Ciebie oko, a Ty na niego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Madagaskar Lemurów Pełen jest poniekąd literacki, a Błękitnooki zasyła pozdrowienia i uśmiecha się za uznanie go jako twór metafizyczny :) :)

      Usuń
    2. Odpozdrawiam i oduśmiecham:)

      Usuń