niedziela, 27 września 2015

Sen 333. Wracaj już do domu!

Tym razem bardzo mocno odczuwam nieobecność Błękitnego. Męczy mnie każdy dzień, wypatruję go przez okno, przytulam głowę do jego poduchy, po domu łażę w jego bluzie i co chwilę zerkam na zdjęcie. Od kilku dni nie czuję się zbyt dobrze, wróciły słabsze dni. Chodzę senny, zmęczony, czymś pokonany, dołuje mnie jakiś niepokój, drżą ręce, nie mogę znaleźć sobie miejsca, tysiące bezsensownych myśli kotłuje się w głowie. I nie mam z kim pogadać... Gdyby to było możliwe, w ogóle bym z łóżka nie wychodził. W sumie swój plan zacznę realizować za chwilę - piżama i poducha już czekają.
Męczy mnie ta samotność...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz