Dziś rano wszedłem na halę w mojej pierwszej pracy i stanąłem jak wryty. Wszyscy kłócili się ze wszystkimi, a dwóch gostków mało co nie pobiło się ze sobą. Rozglądnąłem się dokoła. Jedna dziewczyna siedziała w kącie i beczała, druga siedziała obok z zaczerwienionymi oczyma. Podszedłem do supervisora i zapytałem: "Horacjo, co tu się wydarzyło?!" Ten spojrzał na mnie i: "Nawet nie pytaj", odparł. Próbowałem zająć się własnymi sprawami, gdy laski spod ściany zaczęły opowiadać mi, co się stało i chciały, bym potwierdził coś na ich korzyść. Do naszej trójki dołączył Horacjo, a potem tych dwóch i znów wszyscy na siebie się darli i się wyzywali. Stałem pośród nich jak głupi. Chciałem coś powiedzieć i od słówka do słówka zostałem wciągnięty w aferę na trzy fajery.
Prawdę mówiąc, wczoraj miałem wolne i nie wiem, co się stało, a i tak wplątano mnie w awanturę. Poszedł dziś siwy dym. Prawdopodobnie jutro ciąg dalszy. Może wezmę dzień wolnego...
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
Tak, tak, dzień wolnego wskazany, jeszcze się coś przed wylotem do PL wydarzy i dopiero będzie.
OdpowiedzUsuń