wtorek, 15 marca 2016

Sen 370. Eurodance


Wczoraj się ucieszyliśmy, gdyż w końcu pojawiło się słoneczko. Nasza radość nie trwała zbyt długo, nawet byliśmy zaskoczeni i nieco zdegustowani, gdy dziś rano za oknem zobaczyliśmy... śnieg. Odwykliśmy od takich widoków.
Przypominamy sobie dziś stare kawałki disco. Błękitny wygrzebał znane nam przeboje z czasów, gdy byliśmy piękni i młodzi i imprezowaliśmy całymi nocami wraz z Elbim, i słuchamy niektórych nawet po kilka razy. Mamy teraz trochę wolnego czasu i planujemy zrobić playlisty do naszych przenośnych odtwarzaczy i do telefonów. Zasłuchaliśmy się ponownie w Sash!, i nie tylko zasłuchaliśmy, ale i w tym teledysku wypatrzyliśmy zajebistych tancerzy, szczególnie podoba nam się ten blondynek. Jest cudowny (oczywiście wizualnie)! Nie wspomnę już o tym, że mają świetny układ choreograficzny.
W tym roku urlop mija nam sennie. Angina pokrzyżowała nam plany i siedzimy w domu i albo słuchamy muzyki, albo oglądamy horrory jeden za drugim, albo czytamy. Bzyczek zaczął od tomiszcza Olgi Tokarczuk "Księgi Jakubowe", ja "walczę" z literaturą holokaustu. Aktualnie kończę porażający dokument "Sonderkommando. W piekle komór gazowych" Shlomo Venezia. Napisałem już krótką recenzję, ale nie jest ona obiektywna i neutralna, gdyż nie umiem podejść do tej książki bez emocji. O obozach zagłady przeczytałem mnóstwo literatury i różnych publikacji (przed emigracją, za czasów studiów doktoranckich, oprowadzałem szkolne wycieczki po obozach Auschwitz-Birkenau), ale mogę otwarcie powiedzieć, że taki dokument mam w rękach po raz pierwszy. Gdyby była ładniejsza pogoda, namówiłbym Bzyczka i odwiedzilibyśmy muzeum.
W czwartek nocnym pociągiem jedziemy do Trójmiasta (lub w piątek rano). Jutro uzgodnimy szczegóły z naszą znajomą, którą chcemy odwiedzić. Wybierzemy się do Sopotu na molo i na gdańską Starówkę. I tyle będzie wyjazdów podczas naszego polskiego urlopu. Wszystko popsuła angina. Eh....

4 komentarze:

  1. My z Biologiem też wybieramy się na weekend do Trójmiasta. Może dane nam będzie minąć się gdzieś na spacerze po gdańskiej Starówce? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, weekend w Trójmieście. Fajnie. Jakby co, wypatrujcie na molo lub na Starówce dwóch trochę zakręconych okularników :) :)
      Byle tylko śniegiem i deszczem nie ciepało, a wszystko będzie ładnie i pięknie :)

      Usuń
  2. Swego czasu w obozie Auschwitz-Birkenau bywałem 2-3 x w tygodniu. Po dwu takich tygodniach mógłbym wycieczki oprowadzać sam na podstawie tego co usłyszałem od przewodników. Jak w każdej pracy byli zaangażowani co dało się usłyszeć w wypowiedziach, i tacy co jak na filmie Pan samochodzik i Templariusze, w którym aktorka Alina Janowska była przewodniczką na zamku w Malborku.
    Niektórzy przewodnicy z dużym zaangażowaniem opowiadali, a opowieści okraszali ciekawostkami, co robiło wrażenie i u młodzieży powodowało zainteresowanie, i skupienie.
    W teledysku na blondynku to w ogóle nie można się skupić w większej ilości są cycki i na te można się napatrzeć.

    OdpowiedzUsuń