Wczoraj odkryłem świetny branżowy thriller London Spy. W sieci widziałem różne o nim opinie. Mi się podobał. Trzymał w napięciu, a każdy nowy odcinek (całość to 5 oddzielnych części) komplikował fabułę i perypetie głównego bohatera. Danny, próbując rozwiązać zagadkę śmierci swojego chłopaka Alexa, wikła się w polityczno-szpiegowską aferę. Odkrywa, iż będąc z Alexem, ten nie mówił mu prawdy o sobie, a jego śmierć, upozorowana na morderstwo na tle seksualnym, tuszuje sprawy wagi państwowej. Zostaje aresztowany i oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
![]() |
Alex i Danny. |
![]() |
Charlie i Tim |
(Jeśli się pomyliłem - proszę mnie poprawić)
![]() |
Jedna z moich ulubionych scen. |
![]() |
Sam, Scot i Eric |
Obejrzałem własnie pierwszy odcinek "London spy". Zapowiada się bardzo ciekawie, choć chwilami brytyjski styl rozwlekania akcji nudzi.
OdpowiedzUsuńNiestety, z brytyjskim stylem rozwlekania akcji będziesz miał do czynienia w każdym z pięciu odcinków.
UsuńJuż wszytskie odcinki mam za sobą, ta dezinformacja pojawiająca się ciągle wciągła mnie, a szczerze mówiąc niewiele seriali mnie przekonuje. Końcowo mam chaos w głowie i niedosyt.
UsuńNiedosyt, to dobre słowo. Czuję go szczególnie po ostatniej części, z której dowiedziałem się praktycznie wszystkiego i niczego...
UsuńMuszę tym filmom się " przyjrzeć "
OdpowiedzUsuńOstatnio tez szukam książek branżowych aczkolwiek ciężko coś fajnego znaleźć .
A może zaopatrzysz się w Kindla? Mogę Ci wtedy wysłać trochę pdf-ów tzw. literatury branżowej.
UsuńDzięki :) ale nie lubię tej techniki ( musiałem w Google sprawdzić co to jest) kocham książki w swojej postaci . Aczkolwiek możesz podać mi tytuły :)
UsuńJa też kocham książki w postaci papierowej, ale będąc cały czas poza Polską, mam do nich utrudniony dostęp. Obecnie w pamięci swojego Kindla mam ponad 250 tytułów.
UsuńCo ja tam mam...
- Will Grayson, Will Grayson,
- Niechciana prawda A. Kołakowskiej,
- Balladyny i romanse I. Karpowicza,
- Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek J. Gardella,
i wiele innych z lit. polskiej i powszechnej.
"Anioły w Ameryce" są chyba też moim ulubionym miniserialem. Widziałem kilka razy. I kilka razy czytałem dramat Kushnera. Chciałbym to zobaczyć też w teatrze, ale zdobycie biletów graniczy z cudem. :(
OdpowiedzUsuńSerial widziałem chyba z 15 razy, książka w moim regionie jest całkowicie nieosiągalna, a o spektaklu to mogę tylko pomarzyć.
Usuń