Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
wtorek, 27 sierpnia 2013
Sen 103. Katta to ja
Wstałem dziś wypoczęty i bez ucisku w głowie, zniknął chaos myśli i ciężki oddech. Mam nadzieję, że skończył się mój gorszy okres i znów zacznę lepiej funkcjonować. Aż lepiej oddychać i czuć się lżej. Odsunąłem w końcu zasłony i wpuściłem do pokoju trochę dziennego światła i słońca. Mam ochotę usunąć kilka ostatnich wpisów, są zbyt osobiste i zbyt dużo o mnie mówią... Trudno, jeśli mnie ktoś rozpozna, piszę dla siebie, nie dla tego kogoś, a prawda jest taka, że zaledwie kilka osób wie, kim tak na serio jestem. Wolę pozostać anonimowy, choć miałem kiedyś pomysł, by bloga połączyć z kontem na Fb. Tak więc Katta pozostanie nadal Kattą, nie będzie żadnych prawdziwych imion i nazw miast. I nadal będę pisał metaforą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cóż za oburzający, okrutny żart! Tak zatytułować notkę, by zasugerować iż skrywa ona wreszcie zdjęcie co najmniej twarzy, względnie także sylwetki, czy może nawet wspaniale obnażonego torsu Autora, pozwalającego szeroko rozlać się rzece westchnień i zachwytów, o kipiących gejzerach pożądania nie wspominając. A w efekcie mamy co? Suchy tekst o zasłonach i pisaniu metaforą, zresztą to ostatnie w kontekście tego bloga wydaje się eufemizmem roku, bo gdyby Cię zaangażowały nasze służby, to by na szyforwaniu oszczędziły.
OdpowiedzUsuńSkandal, proszę pana, po prostu skandal i brak słów na takie igranie z czytelnikami.
:-P
No jak to? Zdjęcie sylwetki przecież było. A co to jest eufemizm roku?
UsuńEufemizmem roku nazwałem Twoje stwierdzenie, że "piszesz metaforą", gdyż Twoje pisanie to nadzwyczaj staranne, niemal obsesyjne, ukrywanie wszelkich danych, kilka poziomów powyżej możliwości jakiejkolwiek identyfikacji Ciebie, nawet dla osób, które Cię znają. :-)
OdpowiedzUsuńA zdjęcie sylwetki bez buźki nie liczy się. :-P
Ale czy właśnie tak nie jest lepiej? Po co komu jakieś informacje o mnie? Jeszcze ktoś wpadnie na pomysł, by mnie odszukać... Na przeprowadzkę niestety mnie nie stać. Co do zdjęcia - na stronie głównej masz jeszcze jedno w zakładce "Portfolio". Oba te zdjęcia świadczą o tym, że się nie ukrywam.
UsuńZdjęcie w portfolio? Aaaa! Wreszcie się wyjaśniło - bloga pisze para trampek! :-P Nieczuły szyderca. ;-))
UsuńPrzyznaj się, gdzie Twoje zdjęcie... Hmmm...
UsuńHa! Ha-ha!!! Wszystkie poniszczone! To mój osobisty, autorski wkład w estetykę tej planety. :-D
UsuńZatem to i moja estetyka i mój wkład w ochronę planety...
UsuńA kotki na facebooku?
OdpowiedzUsuńNie mam kotków na Fb :)
UsuńKłamałeś? że masz słodkie kociaczki...
UsuńNie wiem, o co chodzi...
Usuńo komentarz w moim brudnopisie,że masz słodkie kociaczki na fb
UsuńMam jedno zdjęcie swojego kota na FB i to wszystko (być może kiedyś miałem inne, ale skasowałem je).
UsuńMoże miałeś na myśli inne kociaczki? Wytłumacz się, proszę.
UsuńNie pamiętam tego komentarza i kontekstu, w jakim został napisany.
UsuńZnalazłem. A więc - kociaczki - kotki - koty - jak kto woli. Mam na swoim prywatnym FB zdjęcie mojego kota, kiedyś miałem więcej, ale jak pisałem powyżej, skasowałem je i zostało to jedno. Ot, cała filozofia. Pytałaś o Lemurowe konto FB - owszem istnieje, ale zaglądam tam rzadko, jedynie eksploruję konto prywatne. Chyba tyle.
Usuń