Każdego dnia okazuje nam swoje zainteresowanie, wygląda przez okno, zamiata z zapałem czysty korytarz, ponownie myje umytą wcześniej podłogę, chce zatopić palmy i rododendrony przelewając ich donice kranówką, robi dziwne uniki, gdy wrota jaskini zbyt głośno zazgrzytają, siedem razy dziennie wychodzi po zaopatrzenie, gdy tylko któryś z nas wychodzi z domu. Brakuje tylko kamer w naszym mieszkaniu, by cyklop mógł non stop śledzić nasze poczynania, czując się obserwatorem telewizyjnego reality show. Wymieniamy spojrzenia pełne śmiechu, gdy judaszowe oko sąsiedniej jaskini mruga z zaciekawieniem, a podłoga ugina się ze skrzypnięciem pod ciężarem cyklopa. "Ciekawe, kiedy do nas przemówi lub zaproponuje wywiad dla mitycznego pudelka", zagadnąłem mojego wilkobzyczka. "Zaczaja się i szykuje do jąkanego słowotoku", odparł wilkobzyk. "Ciekaw jestem, czy zastosuje się do zasad autoryzacji tekstu", dodał po chwili i zsunął czapkę głębiej na oczy. Wzruszyłem ramionami i dość głośno zamknąłem wrota naszej siedziby.
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
środa, 2 września 2015
Sen 316. Wilki, owieczki i cyklopy
Od momentu przyjazdu jesteśmy pod lupą! Wodzą za nami ukryte spojrzenia! Wiewiórcze oko łypie każdego dnia zza winkla, przygląda się, ogląda, przenika i wnika, przewierca, przekręca, nicuje, przebija, przepala i wypala, patrzy niby cyklop i mlaska rzęsami zawiści, zaciskając sztuczną szczękę, przyklepuje coraz rzadsze włosy i szykuje się do pożarcia dwóch niewinnych owieczek. Żaden z nas nie dba o parcie na szkło. To nie dla nas. Lecz w ostatnim czasie judasz przemówił ludzkim szeptem, zgrzytnęły stare zawiasy, zabiło jego stalowe serce i na pewien czas stanęliśmy w centrum cicho wzrastającej uwagi - wiewiórczy cyklop ostrzy na nas noże i widelce! Owieczki owieczkami - niektóre cicho pobekują, biernie żując trawę, niektóre zaś poprawiają teatralne kostiumy, ukrywając prawdziwe jestestwa. Wykorzystamy niewiedzę cyklopa i pokażemy mu wilcze ogony, bo owieczki, takie jak my, to typowe wilki w owczych skórach! Nie boimy się i nie będziemy skromnie pobekiwać pod cyklopowym ostrzałem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz