Wczorajszy wieczór spędziliśmy pośród wspomnień. Błękitnooki z dolnej szuflady wyciągnął album ze zdjęciami i podał mi go. Oglądamy go przy specjalnych okazjach, bo to album z dzieciństwa, to czas, który już nie wróci, to miejsce, w którym nadal żyją osoby o zakurzonych twarzach i gwiezdnych oczach. Rozlał wino do pucharów. Z głośników popłynęła muzyka z naszej ulubionej płyty. Usiadł obok i wsparł głowę na moim ramieniu. Poczułem zapach jego włosów. Pierwsze zdjęcie, zrobione nad Odrą, jest naszym ulubionym: w łódce siedzi trzech chłopców i biały pies, a po bokach, w wodzie, stoją nasze mamy. Błękitnooki, przechylony nieco przez burtę, zanurza w wodzie siatkę na długim trzonku, ja trzymam za obrożę Nukę, a siedzący pośrodku Elbi wskazuje na coś ręką. Dalej są zdjęcia naszych mam w chustkach na głowach, ojciec Błękitnookiego z wędką, Elbi w łódce z Nuką, ja z Błękitnookim z siatkami na ryby, ja z mamą, i Błękitnooki z tatą i z wielkim złowionym szczupakiem.
Błękitnooki przesuwa palcami po fakturze zdjęć, dłużej zatrzymuje się na zdjęciu swojej mamy i pomału obraca karty albumu. Zdjęcia ze świąt Bożego Narodzenia: Elbi przy choince w domu moich dziadków, ja, Elbi i babcia przy choince, dziadek i moja mama, Błękitnooki z wielką paczką, moja mama z mamą Elbiego, Błękitnooki z mamą i Elbim przy choince, dziadek z harmonią, babcia z Elbim na kolanach, i Nuka w głębokim śniegu za domem (tu uśmiechamy się, gdyż ponad śniegiem widać tylko jej łeb, sterczące uszy i wielkie czarne oczy) .
Obcieram łzę i obracam kartę albumu. Zdjęcia z zerówki i z pierwszej klasy: Błękitnooki z rodzicami przed szkołą, ja z mamą, ja z Błękitnookim, tato Błękitnookiego przy polonezie, nasze mamy z Błękitnookim, ja z Błękitnookim w szkolnej ławce; przed domem dziadków: babcia z Nuką, rodzice Błękitnookiego w ogrodzie, moja mama w kuchni, Błękitnooki z Nuką, dziadek z moją mamą, ja, Błękitnooki i Nuka.
Kolejna karta albumu jest pusta. Nie wkleiliśmy zdjęć z koperty. Znajdują się w niej trzy zdjęcia z pogrzebu Elbiego (nie wiemy, co stało się z innymi). Na jednym jest śpiący Elbi, dwa są z ceremonii na cmentarzu. Na jednym jest Błękitnooki z rodzicami, tato położył mu rękę na ramieniu, a on włożył palec do buzi i wygląda, jakby nie wiedział, co się wokół niego dzieje, na drugim zdjęciu widać moją mamę, zapłakaną babcię i poważnego dziadka.
Wsuwamy zdjęcia do koperty i obracamy kartę albumu: zdjęcia z wyjazdów z rodzicami: rynek we Wrocławiu, stary wrocławski dworzec PKP, zdjęcia klasowe z podstawówki - czwarta, piąta, szósta, siódma, ósma klasa - na tym ostatnim stoimy obok siebie z minami nieco dziwnymi.
Na końcu albumu mamy trochę zdjęć z liceum, ze studniówki, ze szkolnych wyjazdów, z wakacji, z akademika i domowych odwiedzin. Wszystko to, co było po studiach, to już inny album i całkiem inna historia.
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz