"Czy to jest normalne, co on wyprawia??", Błękitny z wyrzutem spojrzał najpierw na mnie, a potem uniesieniem głowy wskazał na Średniego Cezara. Zerknąłem na tamtego z politowaniem. Stał przy oknie. Zawinął się w firanę jak egipska mumia i próbował obgryzać, jak jeszcze nigdy w porze zimowej wcześniej kwitnącą, trawę świętojańską. Na pomoc wzywał wszystkich świętych, klął jak szewc i szczerzył zęby, a gdy się odkręcił z firany, nie patrząc na płynący z zewnątrz ziąb, otworzył okno i nerwowo zapalił papierosa. "Rzucając mu wtedy na ulicy tę pięciozłotówkę, wylałeś nasze dziecko z kąpielą", stwierdziłem, odnosząc się do sytuacji. "Gore!", wzdrygnął się Błękitny, "Pieprzyć pięć złotych! Najgorsze jest to, że on, jak krowa, trawę żre!"
Tagi
Anglia
(30)
Antropologia
(296)
Brazylia
(123)
Dzieciństwo
(9)
Dziwne przypadki Katty
(166)
Elbi
(77)
Emigracja
(156)
Fantasmagorie
(46)
Filmy i seriale
(32)
Fotki
(74)
Inne inności
(170)
Inne Lemury
(26)
Katta Supervisor
(7)
Książki
(44)
Lemur Błękitnooki
(187)
Lemur Brązowooki
(47)
Lemur Jasnowłosy
(4)
Lemur Zmartwychwstały
(3)
Markiza
(46)
Odkrycia Lemura
(18)
Okolice Lemurii Małej
(9)
Opowieść na faktach
(3)
Podróże
(82)
Powszechność
(58)
PPirx
(8)
Praca
(90)
Real Katty
(55)
Rozterki Katty
(54)
Sny Katty
(42)
Tęsknota
(71)
Uczucia
(128)
Wrażenia
(275)
Zabytkowe Miasto
(30)
Życiowa filozofia Katty
(49)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz